
Góry Błękitne
Rano wciąż otula nas mgła. Na campingu koło Evans Point nasze namioty są mokre. Gdy wstaję okazuje się, że Stefan już zwiedził okolicę, podobnie zresztą Ela i Kasia. Czyżby wyłaziło ze mnie zmęczenie. Zwijamy mokre namioty i pakujemy się do samochodów. W hostelu YHIA spotykamy się z resztą ekipy na śniadaniu. Nad nami nadal wisi mgła – jednak gdy docieramy na Echo Point zaczyna się rozrywać, i co jakiś czas pojawiają się zarysy Trzech Sióstr. Choć według informacji uzyskanych w recepsji hostelu pogoda ma być podobna do tego co było wczoraj znaki na niebie wskazują, że chyba będzie lepiej. Głosowanie – zapada decyzja, żeby nie jechać do winnic Hunter’s Valley a zostać tutaj. I trzymać kciuki za pogodę.
Gdy dojeżdżamy do punktu widokowego Narrow Neck po mgle nie ma już śladu. Przed nami otwiera się rozległa panorama Gór Błękitnych – takich gór Stołowych na sterydach. Wszystko jest większe, horyzont bardziej odległy. Pod nami tropikalny las. Jadąc do centrum dla odwiedzających Scenic World Blue Mountains zatrzymujemy się jeszcze przy punkcie widokowym Landslide. Następnie wykupujemy bilety na kolejki linowe, które nas najpierw zwiozą na dno doliny, a potem po zabraniu na górę przewiozą w okolice Echo Point pozwalając podziwiać z lotu ptaka wodospad Katoomba spadający z klifów wznoszących się pionowo z deszczowego lasu. Zanim jednak będziemy latać spadamy stromą kolejką 310 metrów na dno doliny Jamison. Tu w pięknym lesie eukaliptusów i drzewiastych paproci znajduje się mający 2,4km pomost wijący się parę metrów ponad dnem doliny. Z dolnego punktu ścieżki kolejna kolejka wywozi nas ponad 500 metrów w górę do Scenic World, gdzie przesiadamy się do kolejki linowej kursującej pomiędzy krawędziami doliny. Jedziemy dalej – do Kaskad Leura. Tu spacer ścieżką przez niezwykły las paproci wszelkich rozmiarów prowadzi do pięknych kaskad strumienia spadającego z kolejnych stopni coraz niżej w dolinę. Przy kaskadach ekipa zawraca, ja jednak muszę nadrobić poranne zaspanie i ruszam trasą okrężną, z której roztaczają się widoki na wodospad Bridal Veil i całą dolinę. Na koniec, przed powrotem do Sydney, zatrzymujemy się jeszcze w niezwykle eksponowanym punkcie widokowym Sublime Point.