Centrum komunikacji z sondami głębokiego nieba Canberra, rezerwat Tidbinbilla,…
W ulewnym deszczu – podkreślającym niejako jak doskonale udała nam się wczoraj pogoda przy okazji wejścia na Mt Kosciuszko – krętą drogą ruszamy na północny wschód w kierunku Canberry. Eukaliptusowe lasy ustępują z wolna miejsca stosunkowo łysym równinom, z których tu i ówdzie sterczą głazy przypominające kurhany. Zatrzymujemy się na zdjęcia. Suchą ziemię porasta kolczasta roślinność, na skałach porosty, a pomiędzy nimi wysuszona, zmumifikowana owca. Brutalne.