Tranzyt Wenus i wulkany Hawajów – Hawai’i 2012

Przecierówy

Tranzyt Wenus i wulkany Hawajów – Hawai’i 2012

Wylatujemy za: [CountDown id=2 width=250 custom_widget=0 year=2012 month=06 day=02 hours=11 minute=00]

Rezerwuj miejsce
Rezerwuj miejsce

Tomasz Czarnecki i Jerzy Arsoba zapraszają na wyprawę na środek Pacyfiku – w pogoni za małym cieniem… jednak i niezwykle rzadkim. Tranzyt Wenus to zjawisko, które należy do najrzadszych w astronomii Układu Słonecznego. Pary tranzytów, oddzielone 8 latami dzieli przerwa 121,5 a następnie 105,5 lat. Ostatni tranzyt miał miejsce w 2004 roku – teraz więc jest jedyna okazja by zobaczyć to zjawisko zanim nastąpi przerwa aż do grudnia 2117 roku. Choć tranzyt nie jest tak spektakularnym zjawiskiem jak całkowite zaćmienie Słońca, jest jednak zjawiskiem znacznie rzadszym. W Polsce widoczna będzie jedynie końcówka tranzytu o wschodzie Słońca 6 czerwca. Żeby zobaczyć całe zjawisko trzeba się udać na Pacyfik. A żeby było ciekawie i ekstremalnie – proponujemy połączyć obserwację tranzytu z wyprawą na wyspy Hawajów – Hawai’i, Maui, Molokai i O’Ahu – gdzie staniemy na zastygłej lawie wulkanów, będziemy wędrować przez tropikalną dżunglę do wspaniałych wodospadów i znajdziemy chwilę na relaks na tropikalnej plaży.

Plan wyprawy wygląda następująco:

2.06.2012

  • wylot z Warszawy

3.06.2012

  • przylot do Hilo na wyspie Hawai’i
  • wypożyczenie samochodu
  • nocleg w Uncle Billy’s Hilo Bay Hotel

4.06.2012

  • dzień na aklimatyzację z mało forsownymi wycieczkami i byczeniem się na plaży
  • Hawai Tropical Botanical Gardens
  • 129 metrowy wodospad Akaka w Akaka Falls State Park
  • nocleg w Uncle Billy’s Hilo Bay Hotel

5.06.2012

  • rano wycieczka pod Rainbow Falls – wodospad nad jaskinią, miejscem zamieszkania starożytnej hawajskiej bogini Hina, słynny z tęcz
  • 9:00 -> wyjazd do Mauna Kea Visitor Center
  • obserwacja tranzytu Wenus z Mauna Kea Visitor Center początek zjawiska 12:10:27 – maksimum 15:27:21 – koniec 18:43:30, szacowane zachmurzenie w dniu obserwacji, 52%
  • nocleg w Uncle Billy’s Hilo Bay Hotel

6.06.2012

  • Zwiedzanie Parku Narodowego Hawai’i Volcanoes

7.06.2012

  • Zwiedzanie Puʻuhonua o Hōnaunau National Historical Park (około 3 godzin jazdy)
  • nocleg w Uncle Billy’s Hilo Bay Hotel

8.06.2012

  • Lili’uokalani Gardens – ogród w stylu japońskim
  • -> przelot na  Maui ->
  • przejazd Hana Belt Road – malowniczej drodze wijącej się (620 zakręty) przez dżunglę Maui, z wieloma widokowymi punktami i wodospadami
  • nocleg w Maui Beach Hotel

9.06.2012

  • Zwiedzanie Parku Narodowego Haleakala, trekking wśród wulkanicznych stożków, być może uda się zorganizować zwiedzanie Obserwatorium Haleakala albo wspólne obserwacje z Haleakala Amateur Astronomers
  • zachód Słońca na wulkanie
  • nocleg w Maui Beach Hotel

10.06.2012

  • -> przelot na Molokai ->
  • nocleg w Castle Kaluakoi Villas

11.06.2012

  • Zwiedzanie Kaunakakai
  • przejazd malowniczą drogą Kamehameha V Highway do doliny Halawa (opcjonalnie trekking do wodospadu Moaula Falls  o wysokości 76 m lub do wysokiego na 152 m Hipuapua Falls)
  • nocleg w Castle Kaluakoi Villas

12.06.2012

  • -> przelot na O’Ahu ->
  • wizyta w Pearl Harbor
  • nocleg w Backpackers Vacation Inn and Plantation Village

13.06.2012

  • zwiedzanie świątyni Byodo-in Temple
  • wizyta w Waimea Valley Audubon Center
  • nocleg w Backpackers Vacation Inn and Plantation Village

14.06.2012

  • dzień relaksu na plaży, ew. zwiedzanie Honolulu
  • nocleg w Backpackers Vacation Inn and Plantation Village

15.06.2012

  • wylot do Polski

16.06.2012

  • wciąż lecimy

17.06.2012

  • przylot w niedzielę – po drodze mijamy 11 stref czasowych, stąd trwający około 36-40 godzin lot w kalendarzu wydłuża się do trzech dni

 

Rezerwuj miejsce
Rezerwuj miejsce

Koszt wyprawy to $4499 plus koszty wyżywienia – około $500. Hawaje to stan USA, więc jeżeli nie masz – potrzebna będzie Ci wiza amerykańska.

dołącz do wyprawy tutaj.


Tomasz Czarnecki
Urodzony w roku lądowania na Księżycu... ale na razie nie udało mi się tam polecieć. Fotografuję od podstawówki, pierwszy aparat to smiena, jednak tak ciągnęło mnie do prawdziwych aparatów z wymienną optyką, że ukręciłem jej obiektów. W liceum na rok emigrowałem do Kanady, gdzie z jednej strony po raz pierwszy zetknąłem się z komputerami (i usiłowałem napisać pierwszy swój symulator lotu rakiety) a z drugiej dorobiłem się pierwszego Nikona (FG20 czy jakoś tak). W liceum byłem znany jako ten aparat z aparatem. Studia architektury zacząłem na Politechnice Śląskiej by zaraz potem kontynuować je skutecznie, do tytułu BArch na Uniwersytecie Stanowym Louisiana, gdzie miałem również okazję studiować minor z fotografii (w tym czasie przesiadałem się przez kilka Nikonów, aż do F3). Po pięciu latach w USA (i objechaniu tego kraju cztery razy dookoła, i raz Meksyk) trafiony "patryjotycznością" wróciłem do Polski, dokończyłem studia architektury do tytułu magistra... i na tym skończył się niestety mój romans z architekturą - cale, stopy, funty i normy amerykańskie jakoś niewiele mi się przydały, natomiast był to okres, kiedy doceniono moje umiejętności graficzne - kolejne pięć lat byłem redaktorem naczelnym "Magazynu 3D". Współpraca skończyła się... wkrótce potem padło czasopismo, ale to zupełnie inna historia i raczej nie na trzeźwo. Wróciłem do fotografii tworząc portal dfoto.pl i astronomii - teleskopy.net - i podróżowania. Egipt, Włochy, Francja, Wielka Brytania, Bułgaria, Chorwacja, Sycylia, Chiny - samochodem z namiotem byle zobaczyć więcej, i zajrzeć tam, gdzie mało kto zajrzał przede mną. Razem z Arsoba Travel zorganizowałem dwie udane wyprawy na zaćmienia Słońca. Po czym ruszyłem dalej w świat - Australia i Nowa Zelandia, i wielki powrót do USA, na zachód których od lat jeżdżę robić zdjęcia - i zapraszam do dołączenia do mnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Hit Counter provided by orange county plumbing