China eclipse solar total expedición 2009 – Eclipse Solar

2009

China eclipse solar total expedición 2009 – Eclipse Solar

En la mañana del día E, el sol se elevó detrás de las nubes. El aire estaba húmedo y cubierto de niebla. La peor combinación para las observaciones ya que durante la temperatura de la totalidad desciende en un par de grados, por lo que incluso en días claros puede desencadenar la precipitación. Bueno, no podíamos hacer mucho al respecto. Y como aún quedaban un par de horas, fui a visitar el templo de Fayu Si, o más bien complejo de decenas (según la guía 200), templos y pabellones esparcidos por una colina. En su pie koi pescado pintado símbolos extraños en un estanque. Detrás del puente y de una puerta pasé la escultura del alivio que representaba a nueve dragones, y colocándose al lado de él par metros altos incensarios altos. Una multitud de creyentes fieles oraba a sus dioses en este santuario separado en medio de la China comunista. En cuanto a mí seguí escalando más arriba dentro de un laberinto de escaleras, puertas y pabellones que albergan esculturas de deidades budistas.

Finalmente se acercaba el momento del eclipse. Incluso si la cobertura de nubes fue cercana al 99%. Pero tuve que llegar a la playa antes del primer contacto entre el Sol y la sombra de la Luna. Instalé mi equipo y declaré cazar el sol decreciente en agujeros entre las nubes. El segundo contacto y las perlas de Baily, así como el anillo de diamantes, quedaron totalmente oscurecidos por las nubes. Pero todavía oscurecía como si la noche repentina estuviera sobre nosotros. Las farolas se encendían. La naturaleza se detuvo mientras la temperatura bajaba 3ºC. Afortunadamente había brechas entre las nubes y de vez en cuando la corona solar, aunque parcialmente oscura por nubes finas, sería visible. Seis minutos más tarde, el espectáculo había terminado. Y aunque estaba lejos de ser ideal, más tarde nos enteramos de que tuvimos suerte pocos que realmente ver nada de eso. En Shanghai, hubo más de un millón de turistas que vinieron a ver el sol eclipsado, que estaba vertiendo. Al igual que a lo largo de todo el camino de la totalidad, con excepción de los lugares de pareja en la India, y un par más en el Pacífico.

Tomasz Czarnecki
Urodzony w roku lądowania na Księżycu... ale na razie nie udało mi się tam polecieć. Fotografuję od podstawówki, pierwszy aparat to smiena, jednak tak ciągnęło mnie do prawdziwych aparatów z wymienną optyką, że ukręciłem jej obiektów. W liceum na rok emigrowałem do Kanady, gdzie z jednej strony po raz pierwszy zetknąłem się z komputerami (i usiłowałem napisać pierwszy swój symulator lotu rakiety) a z drugiej dorobiłem się pierwszego Nikona (FG20 czy jakoś tak). W liceum byłem znany jako ten aparat z aparatem. Studia architektury zacząłem na Politechnice Śląskiej by zaraz potem kontynuować je skutecznie, do tytułu BArch na Uniwersytecie Stanowym Louisiana, gdzie miałem również okazję studiować minor z fotografii (w tym czasie przesiadałem się przez kilka Nikonów, aż do F3). Po pięciu latach w USA (i objechaniu tego kraju cztery razy dookoła, i raz Meksyk) trafiony "patryjotycznością" wróciłem do Polski, dokończyłem studia architektury do tytułu magistra... i na tym skończył się niestety mój romans z architekturą - cale, stopy, funty i normy amerykańskie jakoś niewiele mi się przydały, natomiast był to okres, kiedy doceniono moje umiejętności graficzne - kolejne pięć lat byłem redaktorem naczelnym "Magazynu 3D". Współpraca skończyła się... wkrótce potem padło czasopismo, ale to zupełnie inna historia i raczej nie na trzeźwo. Wróciłem do fotografii tworząc portal dfoto.pl i astronomii - teleskopy.net - i podróżowania. Egipt, Włochy, Francja, Wielka Brytania, Bułgaria, Chorwacja, Sycylia, Chiny - samochodem z namiotem byle zobaczyć więcej, i zajrzeć tam, gdzie mało kto zajrzał przede mną. Razem z Arsoba Travel zorganizowałem dwie udane wyprawy na zaćmienia Słońca. Po czym ruszyłem dalej w świat - Australia i Nowa Zelandia, i wielki powrót do USA, na zachód których od lat jeżdżę robić zdjęcia - i zapraszam do dołączenia do mnie.

Deja una respuesta

Tu dirección de correo electrónico no será publicada. Los campos obligatorios están marcados con *